Kontrola internetu
Prezydencki dekret w sprawie kontroli internetu
BIAŁORUŚ. Pierwszego lipca 2010 na Białorusi wszedł w życie dekret prezydenta Aleksandra Łukaszenki z dnia 1 lutego tego roku 'O środkach kontroli narodowego segmentu Internetu', wprowadzający nowe, zaostrzone metody państwowej kontroli nad siecią jak również powołujący do życia nową służbę policyjną, podporządkowaną bezpośrednio prezydentowi, odpowiedzialną za zbieranie informacji o białoruskich użytkownikach internetu. Prezydencki dekret wywołał gwałtowne protesty obrońców wolności słowa na całym świecie.
Zgodnie z dekretem Łukaszenki, dane zgromadzone na twardych dyskach czy w telefonach komórkowych obywateli Białorusi podlegają państwowej kontroli, a kary za zniesławienie czy 'obrazę' władz ulegają znacznemu zaostrzeniu. Ponadto podległe prezydentowi służby uzyskują prawną możliwość blokowania dostępu do 'niewygodnych' dla władz witryn na mocy decyzji administracyjnej, jak również kontroli korespondencji elektronicznej obywateli kraju.
Providerzy mają obowiązek przechowywania przez 12 miesięcy informacji o wszelkiej aktywności użytkowników sieci, którym dostarczają łącza, zaś właściciele kafejek internetowych muszą legitymować ich użytkowników w celu umożliwienia władzom ich identyfikacji. Ponadto prezydencki dekret nakłada na providerów obowiązek blokowania stron propagujących 'działalność ekstremistyczną, terroryzm, pornografię, handel bronią czy narkotykami.' W praktyce listę zakazanych witryn ustalają służby podległe prezydentowi.
źródło: Czarny Sztandar - http://czsz.bzzz.net/czarny/
W Polsce to samo...
Czterdziestu polskich 'europosłów' podpisało Deklarację Parlamentu Europejskiego z dnia 23 czerwca 2010 r. w sprawie utworzenia systemu szybkiego ostrzegania przed pedofilami i osobami molestującymi seksualnie. Deklaracja ta między innymi 'zwraca się do Rady i Komisji o wdrożenie dyrektywy 2006/24/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 15 marca 2006 r. w sprawie zatrzymywania generowanych lub przetwarzanych danych w związku ze świadczeniem ogólnie dostępnych usług łączności elektronicznej lub udostępnianiem publicznych sieci łączności z jednoczesnym rozciągnięciem jej na wyszukiwarki w celu szybkiego i skutecznego przeciwstawienia się pedopornografii i molestowaniu seksualnemu on line'. (...)
Dyrektywa 2006/24/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 15 marca 2006 r. w sprawie zatrzymywania generowanych lub przetwarzanych danych w związku ze świadczeniem ogólnie dostępnych usług łączności elektronicznej lub udostępnianiem publicznych sieci łączności zobowiązuje wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej (a więc i Polskę) do zapewnienia zatrzymywania (logowania) oraz przechowywania przez okres od 6 miesięcy do 2 lat danych o ruchu i lokalizacji oraz niezbędnych do identyfikacji użytkowników dostępu internetowego, telefonii stacjonarnej, komórkowej i internetowej oraz elektronicznej poczty internetowej (takich jak m. in. adres IP, nazwisko i adres abonenta, identyfikator użytkownika, numer telefonu, data i dokładny czas rozpoczęcia i zakończenia połączenia, data i godzina zalogowania i wylogowania z elektronicznej poczty internetowej, międzynarodowy numer tożsamości telefonicznej abonenta mobilnego (IMSI), międzynarodowy numer fabryczny mobilnego aparatu telefonicznego (IMEI) czy dane pozwalające ustalić położenie geograficzne komórek). Póki co, dyrektywa zabrania jednak zatrzymywania danych, które ujawniają treść komunikatu. Polska wdrożyła tę dyrektywę w prawie telekomunikacyjnym (zobowiązując operatorów publicznych sieci telekomunikacyjnych oraz dostawców publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych do zatrzymywania i przechowywania tych danych przez najdłuższy z możliwych okresów - 24 miesiące; szczegółowy katalog danych, które są oni zobowiązani zatrzymywać, przechowywać i udostępniać policji, służbom specjalnym, sądom i prokuratorom zawiera rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 28 grudnia 2009 r.).(...) [ZOBACZ]
źródło: http://www.newworldorder.com.pl/artykul,2297,Czterdziestu-za-inwigilacja
Wielka Brytania
Wbrew przedwyborczym deklaracjom koalicyjny rząd Wielkiej Brytanii z udziałem Partii Konserwatywnej i Liberalnych Demokratów wciela w życie stworzony w roku 2006 przez poprzedni rząd Partii Pracy Program Modernizacji Przechwytywania Danych (Intercept Modernisation Programme - IMP) zakładający objęcie wszystkich providerów Internetu i sieci telefonii komórkowej obowiązkiem gromadzenia danych dotyczących aktywności użytkowników sieci i udostępniania ich na żądanie służb bezpieczeństwa odpowiednim organom państwa. Dzięki programowi IMP policja i służby specjalne uzyskać mają możliwość poznania treści każdego maila, sms-a, rozmowy telefonicznej czy zapytania w wyszukiwarce na Wyspach Brytyjskich.
Plany dotyczące IMP znalazły się w ogłoszonym w zeszłym miesiącu 'Przeglądzie Strategii Bezpieczeństwa i Obrony', w którym rząd Camerona zapowiedział 'stworzenie programu umożliwiającego wywiadowi i służbom bezpieczeństwa przechwytywanie komunikacji i uzyskanie danych dotyczących aktywności w sieciach informatycznych w ramach obowiązujących przepisów prawa'. Według obrońców praw obywatelskich na Wyspach Brytyjskich pomimo wcześniejszych deklaracji obu koalicyjnych partii, zapewniających o zamiarze przerwania prac nad systemem powszechnej kontroli komunikacji od czasu powstania koalicyjnego rządu przed sześcioma miesiącami program IMP jest dalej rozwijany. W wydanym w lipcu tego roku przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dokumencie'Założenia Reformy Strukturalnej' władze informują o zamiarze'opublikowania propozycji dotyczących przechowywania e-maili i danych dotyczących ruchu w sieci, jak również wprowadzenia niezbędnych regulacji prawnych w tym zakresie.' Warto dodać, że informacje o zamiarze wprowadzenia programu powszechnej inwigilacji znalazły się w rozdziale'Ochrona wolności jednostki i praw obywatelskich' wzmiankowanego dokumentu.
Według dziennika Guardian, pierwsze regulacje prawne umożliwiające wprowadzenie IMP mają być gotowe w ciągu najbliższych tygodni. Zdaniem gazety, powołującej się na źródła w MSW, przygotowane rozwiązania 'opierają się na propozycjach Partii Pracy dotyczących nałożenia na providerów Internetu i sieci komórkowe obowiązku zbierania i przechowywania danych dotyczących ruchu w podlegających im sieciach.' Ta sama gazeta twierdzi, że przyspieszenie prac nad programem powszechnej inwigilacji nastąpiło pod naciskiem służb specjalnych, w tym Scotland Yardu i MI5.
W ramach programu IMP wszyscy providerzy usług komunikacyjnych (communication service providers - CSPs) mają zostać zobowiązani do zbierania i przechowywania osobistych informacji dotyczących aktywności swych użytkowników, jak również do udostępniania ich na każde żądanie policji i służb specjalnych. Na dzień dzisiejszy realizacja tych zobowiązań jest technicznie niemożliwa, a szacunkowy koszt opracowania odpowiednich technologii i budowy niezbędnej infrastruktury opiewa na 2 miliardy funtów.
Władze planują, że informacje zdobyte dzięki IMP mają zostać wykorzystane nie tylko w sprawach dotyczących terroryzmu, lecz również we wszystkich postępowaniach dotyczących naruszenia prawa. W wywiadzie dla Guardiana, rzecznik prasowy MSW zaprzeczył, jakoby dostęp do IMP miał być ograniczony do śledztw dotyczących terroryzmu i dodał że 'dostęp do danych komunikacyjnych ma podstawowe znaczenie dla egzekwowania prawa.'
http://wolnemedia.net/wiadomosci-ze-swiata/program-powszechnej-inwigilacji-internetu-i-sieci-komorkowych/
Niemcy...
Jesteś terrorystą
powyżej: Plik:[ dubistterrorist.mp4 ]
Opis:Jesteś terrorystą [Du bist terrorist] www.youtube.com/watch?v=SGD2q2vewzQ
Linki do stron na ten temat
Komentarze
Dodaj komentarz: [podstrona: art_kontr_int]
Użytkowniku, pamietaj, że w internecie nie jesteś anonimowy.
Ponosisz pełną odpowiedzialność za treści zamieszczane w swoich komentarzach.
Jeśli zauważyłeś, że któraś z opinii łamie prawo lub dobre obyczaje
[powiadom mnie o tym]
Usuwam przypadki nadużyć, umieszczania reklam, linków do stron www, wulgaryzmów lub treści naruszających prawo.
ilość komentarzy: 0
^ ^ Do góry - hop! ^ ^