Strona Nandiego

[od 1997 roku] Foto + Graf + Blog

Czwartek, 12 grudnia 2024 roku. Imieniny: Joanna, Aleksandra, Dagmara [ 50 tydzień roku ]



Zdrowie w kolorze srebra

srebro koloidalne Bakteriobójcze właściwości srebra znano już w starożytności. Picie ze srebrnych pucharów lub wrzucanie srebrnej monety do mleka albo wody przedłużało trwałość i świeżość płynów. Natomiast podczas XIV-wiecznej epidemii dżumy w Europie, bogaci rodzice dawali swoim dzieciom do ssania srebrne łyżeczki, traktując to jako sposób na zarazę.

Do dziś stosuje się praktyki z trzymaniem w ustach srebrnej łyżeczki, aby doprowadzić do zaniku opryszczki. W XIX wieku w Niemczech odkryto, że łagodny roztwór srebra działa odkażająco w stanach zapalnych oczu i nie podrażnia śluzówki, a ponad 90 lat temu odkryto srebro koloidalne, czyli mikroskopijne jony srebra zawieszone w wodzie. Struktura tego koloidu jest taka sama jak wewnętrznych płynów ustrojowych człowieka, dlatego jest on dobrze przyswajalny; nie jest toksyczny, nie powoduje negatywnych skutków ubocznych i nie akumuluje się w organiźmie. Dotyczy to jednak tylko roztworu koloidalnego, gdyż inne postacie srebra spożywane w nadmiernych ilościach doprowadzą do srebrzycy (Argyria) czyli szaro-niebieskiego zabarwienia skóry. Sprawa jest o tyle nieprzyjemna, że zabarwienie jest trwałe i niemożliwe do usunięcia. Ciekawostką z tym związaną jest pochodzenie określenia "błękitna krew", stosowanego wobec arystokracji. Otóż określenie to mogło być konsekwencją codziennego używania naczyń ze srebra, które nadawało skórze specyficzne zabarwienie. Monarchowie i członkowie rodów szlacheckich mogli w ten sposób uzyskiwać (oprócz mało praktycznego podobieństwa do niebieskich smerfów...) odporność na różnego rodzaju zarazy, które dziesiątkowały prosty lud Europy, ale omijały elity. Prawdopodobnie srebro, które przy każdym posiłku - w znikomych ilościach - dostawało się do ich organizmów, skutecznie chroniło przed chorobotwórczymi zarazkami, a także wzmacniało układ odpornościowy.

W Czechosłowacji stworzono preparat antyseptyczny o nazwie Movidyn. Był on sproszkowaną formą srebra koloidalnego, bez zapachu i smaku, a w niezwykle rozcieńczonym roztworze wykazywał działanie biobójcze. Jego skutecznośc badano w zakażonych studniach, gdzie całkowicie niszczył zarazki tyfusu, malarii, cholery i czerwonki. Zbiorniki na wodę pitną myte Movidynem utrzymywały właściwości biobójcze przez kilka tygodni. Ku zdziwieniu władz sowieckich Movidyn niszczył także zarazki bakterii w sowieckim arsenale broni biologicznej,a nawet najnowsze rodzaje trucizn. Nie w smak to było radzieckim przywódcom i dlatego czechosłowacką fabrykę zdemontowano i przewieziono do Związku Radzieckiego.

W marcu 1978 roku w czasopiśmie "Science Digest" pojawił się artykuł pt. "Srebro - najpotężniejsza broń przeciwko zarazkom" , w którym napisano, że ponad połowa linii lotniczych na świecie (w tym British Airways, Lufthansa i Air France) stosuje się filtry do wody ze srebrem, aby tą metodą chronić pasażerów przed zarazkami chorobotwórczymi znajdującymi się w wodzie. Po przebadaniu 23 różnych systemów oczyszczania wody nawet NASA zainstalowało w swoich wachadłowcach system filtracji, którego działanie bazuje na srebrze. srebro koloidalne Produkcja srebra koloidalnego jest bardzo kosztowna, ale dzisiaj - dzięki zaawansowanej technologii - produkowane jest srebro znacznie tańsze i o wiele skuteczniejsze. Jednak odkrycie i rozpowszechnienie antybiotyków oraz innych leków chemicznych spowodowało odłożenie na bok badań nad srebrem koloidalnym na korzyść nowych, szybko działających, mniej kosztownych, ale bardziej toksycznych leków syntetycznych, które często wywołuja skutki uboczne. Wyjątkiem jest przemysł tekstylny - tu opracowano nowe rodzaje tkanin, w których wystepuje srebrna nitka mająca na celu niszczenie bakterii odpowiedzialnych za rozkład potu i powstający przy tym nieprzyjemny zapach.

Dobrej jakości srebro koloidalne jest silnym, naturalnym antybiotykiem o szerokim spektrum działania. Może w znacznym stopniu zmniejszyć symptomy i czas trwania prawie każdej infekcji bakteryjnej. W zetknięciu z wirusem, grzybem, bakterią czy jakimkolwiek jednokomórkowym patogenem srebro koloidalne działa jak katalizator, hamując działanie enzymów, które umożliwiają oddychanie organizmom jednokomórkowym. W rezultacie w ciągu kilku minut organizmy te giną. Niektórzy przypisują przeciwbakteryjne działanie srebra ciekawemu efektowi, który polega na tym, że niskie koncentracje jonów niektórych metali działają toksycznie na organizmy jednokomórkowe. Srebro można stosować w leczeniu przeziębienia, grypy, kataru, kaszlu, zapalenia gardła, zapalenia zatok, oskrzeli i płuc oraz jako lek na ciężki oddech spowodowany śluzem zalegającym w oskrzelach. Srebro koloidalne wspomaga leczenie anginy, radzi sobie z coraz bardziej powszechnymi grzybicami i drożdzycami (drożdżyca pochwy, skóry, paznokci, stóp, dłoni czy pleśniawki jamy ustnej). Pomaga też goić rany na ciele, oparzenia czy odmrożenia. Niszczy bakterie, a jednocześnie tak bardzo przyspiesza regenerację uszkodzonego naskórka, że podczas gojenia nie pozostają blizny. Srebro koloidalne poleca się też osobom osłabionym, często chorującym oraz cierpiącym na chroniczne zmęczenie. Wiele osób potwierdza, że srebro kolidalne podnosi jasność i bystrość myslenia.

źródło: http://www.planetazdrowie.pl

Ostatnimi czasy pojawiły się preparaty ze srebra nanokoloidalnego. Jest ono pozyskiwane w bardziej złożonych procesach technologicznych i - według producentów - wyróżnia się o wiele trwalszym i skuteczniejszym działaniem wewnętrznym. Nanocząsteczka srebra charakteryzuje się wysokim ładunkiem elektrycznym, a jej otoczka pozbawiona jest 2 elektronów. To powoduje przyciaganie chorobotwórczych mikroorganizmów. przechwytując brakujące elektrony, jony srebra dokonują uszkodzenia i w efekcie zniszczenia patogenu.

O preparaty z zawartością srebra możemy pytać w aptekach, ale możemy też spróbować zrobić je samodzielnie, ponieważ cena butelki 300ml nie jest niska i oscyluje w granicach 30 zł. Oto co bedzie nam potrzebne do produkcji naszego roztworu: 3 bateryjki dziewięciowoltowe, opornik 150 omów, 2x13 centymetrów pręta srebrnego o próbie 999, czyli zawartości srebra 99,9 proc. i przekroju 1-2mm (elektrody) oraz woda destylowana.

Srebrne pręty montujemy równolegle do siebie w jakiejś nieprzewodzącej pradu oprawce. Bateryjki łączymy szeregowo, uzyskujac napięcie 27V. Prąd do prętów doprowadzamy przez 150-omowy opornik. Elektrody zanurzamy w szklance wody destylowanej i zaczynamy proces. Włączamy prąd i mieszamy przynajmniej raz na minutę lub częściej. Od czasu do czasu, najlepiej przed każdą świeżą szklanką nastawu, należy usunąć (np. chusteczką higieniczną) czarny nalot (tlenek srebra) jaki pojawia się na elektrodach, by uniknąć czarnych strzępów w gotowym produkcie. Mieszanie jest ważne dla rozbijania cząsteczek i lepszej jakości koloidu. Gdy woda robi się odrobinę złotawa [sic!] (po 15-30 minutach) przerywamy proces, notujemy czas oraz temperaturę i zlewamy roztwór do ciemnej, najlepiej bursztynowej buteleczki. Można założyć, że otrzymalismy srebro koloidalne o stężeniu 6-10 ppm. Nastepnym razem czas przepływu prądu w wodzie o tej temperaturze może być o 5-10 procent krótszy, co oznacza przerwanie procesu elektrolizy tuż przed tym, jak roztwór zacznie nabierać złotawego koloru. Producenci zalecają przyjmowanie 3 łyżek stołowych takiego roztworu dziennie, ale w fachowej literaturze można znaleźć informacje, że od jednej do czterech łyżeczek dziennie to dawka żywieniowa. W przypadku choroby zaleca się podwojenie lub potrojenie dawki żywieniowej na 30-45 dni, zaś w ciężkich przypadkach - zwiększenie jej nawet do 0,96 litra dziennie! Jedyne ryzyko z tym związane to silny efekt detoksykacyjny dużych ilości srebra koloidalnego (bardzo intensywne zabijanie i pozbywanie się patogenów z organizmu), a mamy tylko pięć kanałów eliminacyjnych (wątroba, nerki, płuca, jelita, skóra). Szybko zabijane patogeny mogą więc spowodować tymczasowe przeciążenie systemu eliminacyjnego, objawiające się bólami głowy, mięśni, samopoczuciem jak podczas grypy, zmęczeniem, nudnościami. Należy więc bezwzględnie dbać o regularne wypróżnianie i więcej pić (3 litry wody mineralnej dziennie), aby wspomóc system wydalania.

ZENON ABRACHAMOWICZ, Fakty i Mity nr 44(556) 29X-4XI 2010r. str 24

UWAGA! Poniższy tekst (po angielsku) przypomina najbardziej znany przypadek srebrzycy nagłośniony przez media by odstraszyć ludzi od spożywania srebra koloidalnego.

The Blue Man Fraud

By now nearly everyone has seen the story about Paul Karason who the news media has dubbed "The Blue Man". Although the news media has continually said that he was taking colloidal silver, nothing could be further from the truth. The Blue Man story became a major media disinformation event which was produced by a public relations firm and paid for by a pharmaceutical interest. The purpose of this campaign was to scare the public away from using colloidal silver products. The tactic was to claim that the Blue Man's condition was caused by his use of colloidal silver thus implying that anyone who uses colloidal silver would suffer a similar fate.

Paul Karason

The entire story as presented is a study in blatant misrepresentation. The fact is that Paul has a condition called argyria that turns the skin a blue-gray color. He got this condition by taking his homemade silver compound that was mostly a highly concentrated ionic silver solution. When he prepared the solution he believed he was making colloidal silver. He was not making colloidal silver. To make the solution even more dangerous, he added salt to the brew and then used electrolysis to make a high concentration of silver chloride with large particles which is well known to cause argyria. He further applied the compound to his skin causing him to become an internal and external photographic plate. To finish himself off, he used a tanning bed to "fix" the silver in his body. The moral of the story is to know the difference between true colloidal silver and ionic silver or silver proteins, and don't try to make either at home! (True colloidal silver cannot be made at home.)

The Blue Man charade demonstrates once again that the mass media cannot be trusted to report anything that even resembles a truthful "news" story. All "news" today is propagated with an agenda just like the phony economic statistics put out the U.S. government.

źródło: www.purestcolloids.com/blue-man.php

Są ludzie biali, czarni, żółci i jest Paul. Niebieski Paul. Mężczyzna pił srebro koloidalne, bo myślał, że pomoże na łuszczycę. Nie pomogło, a on zaczął robić się niebieski. Mimo to nadal pił "lekarstwo" - tak można streścić historię Paula Karasona. Jedynego niebieskiego człowieka na świecie.

- Zmiany były tak powolne i stopniowe, że niczego nie zauważałem. Pewnego dnia odwiedził mnie przyjaciel, którego nie widziałem od miesięcy, i krzyknął: "Co zrobiłeś ze swoją twarzą?" - opowiada Karason w telewizji CNN.

Czternaście lat temu Paul, który cierpiał na łuszczycę, zaczął pić srebro koloidalne - "cudowne lekarstwo na wszystko". To właśnie ten specyfik powodował zmiany koloru skóry mężczyzny. - Zorientowałem się, co się dzieje, ale i tak je piłem. Tylko mniej - relacjonuje. Karason jest zresztą przekonany, że zawiniło nie picie, ale wcieranie srebra w twarz.

Mężczyzna przyznaje, że bycie niebieskim bywa trudne, ale nie szuka pomocy lekarzy. - Nie chcę niczego zmieniać. Jestem przygotowany na bycie niebieskim do końca życia. Mam nadzieję, iż ludzie wiedzą, że jestem taki sam, jak oni. Różnimy się tylko kolorem skóry - podkreśla Karason.

źródło: http://deser.pl/deser/1,83453,4782585.html

 

Komentarze

Dodaj komentarz:   [podstrona: art_srebro]




 

Użytkowniku, pamietaj, że w internecie nie jesteś anonimowy.
Ponosisz pełną odpowiedzialność za treści zamieszczane w swoich komentarzach.
Jeśli zauważyłeś, że któraś z opinii łamie prawo lub dobre obyczaje
[powiadom mnie o tym]
Usuwam przypadki nadużyć, umieszczania reklam, linków do stron www, wulgaryzmów lub treści naruszających prawo.

 

ilość komentarzy: 0



^ ^ Do góry - hop! ^ ^