Gdańsk Nowy Port, ul. Oliwska 36. Dawny Urząd Celny

14.03.2020
Ruiny - początek remontu
Mój Tata pracował w tym budynku przez wiele lat (niestety nie pamiętam już w którym pokoju). Jako dziecko byłem tam wielokrotnie (odwiedzić Tatę albo na imprezach dla dzieci), więc mam sentyment do tego miejsca.
Galeria [ zdjecia/ruiny/uc_oliwska_2020 ]
plikow: 29
Mapka z szafki z kluczami
Galeria [ zdjecia/ruiny/uc_oliwska_2020/mapka ]
plikow: 3
Okolice ul.Oliwskiej
Galeria [ zdjecia/ruiny/uc_oliwska_2020/okolica ]
plikow: 8
Fotki historyczne
Galeria [ zdjecia/ruiny/uc_oliwska_2020/historia ]
Linki
- https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Budynek-po-celnikach-czeka-na-kupca-n90501.html
17 maja 2015:
Grzyb atakuje ściany, w części okien brakuje szyb, a w niektórych pomieszczeniach zagościły gołębie. Dawna siedziba Urzędu Celnego przy ul. Oliwskiej w Nowym Porcie od lat popada w ruinę. Wkrótce przedwojenny budynek z cegły po raz szósty zostanie wystawiony na sprzedaż. Dotychczas nikt nie chciał przystąpić do licytacji.
- Pamiętam piękne sufity całe w drewnie. A na piętrze był elegancki gabinet, w którym najpierw stały stare meble, a potem pojawiły się w nim też takie peerelowskie. Budynek wyglądał jak zaadaptowany do ówczesnych potrzeb, ale widać było, że musiano go wybudować przed wojną i to z myślą o innym przeznaczeniu - wspomina były celnik, który pracował w obiekcie w latach 80.
Budynek był wtedy siedzibą Urzędu Celnego w Gdańsku. Poza biurami mieścił się tu również magazyn towarów zajętych i archiwa, a po 2002 r. w obiekcie działały niektóre wydziały gdyńskiej Izby Celnej. Funkcjonariuszy w zielonych mundurach można było tu spotkać w latach 1975-2005. Wcześniej, bo od 1954 do 1975 r. w budynku znajdowała się dyrekcja gdańskiego portu. Jednak długi ceglany obiekt pamięta i przedwojenne czasy.
- Budynek powstał w ostatnich latach okresu międzywojennego. Było to schronisko młodzieżowe, które prawdopodobnie otwarte zostało niedługo przed wybuchem wojny. Ponadto piwnice tego obiektu zaadaptowano na obszerny schron przeciwlotniczy. Natomiast wcześniej znajdował się na tym terenie plac ćwiczeń dla jednostek wojskowych stacjonujących w koszarach w Nowym Porcie, a w czasach Wolnego Miasta Gdańska boisko sportowe - wyjaśnia Jan Daniluk, historyk z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
- Według informacji, które uzyskałem od emerytowanych funkcjonariuszy budynek ten był podobno użytkowany przez Grenzschutz lub Hitlerjugend - dodaje Marcin Daczko, rzecznik prasowy Izby Celnej w Gdyni.
Do dziś zachowała się przedwojenna balustrada w klatce schodowej, a także ozdobny kominek. Ostała się również peerelowska tablica z numerem 35, choć budynek stoi przy ul. Oliwskiej, ale... 36.
- Zrobiono to prawdopodobnie dla zmyłki. W latach 50. XX wieku ochrona tajemnic przybierała różne, nierzadko absurdalne formy. W tym wypadku nie chciano pewnie ujawniać, że pod 35-tką stacjonowały Wojska Ochrony Pogranicza - wyjaśnia sprawę numeracji dr Grzegorz Goryński, który obecnie pisze książkę o ochronie granicy morskiej Polski w latach 50. i 60. ubiegłego wieku.
Po zmianach ustrojowych, w połowie lat 90. postanowiono zainwestować w budynek. Zyskał nowe poszycie dachowe z blachy. Mimo to w kolejnej dekadzie opustoszał, bo na początku 2005 r. celników przeniesiono do Gdyni. Ostatecznie nieruchomość przejęta została siedem lat później przez Agencję Mienia Wojskowego, która już pięciokrotnie próbowała ją sprzedać.
- Przez lata różni tu przychodzili. Oglądali, fotografowali. Nawet obcokrajowcy. Ale jak widać nikt się nie zdecydował. Budynek stoi więc pusty, mieszkają tu tylko ptaki - opowiada Mirosław, który mija obiekt w czasie spacerów z psem.
- Zainteresowanie nieruchomością nie jest niestety zbyt duże. Z doświadczeń Agencji Mienia Wojskowego wynika jednak, że niektóre nieruchomości potrzebują dłuższej, około dwu, trzyletniej ekspozycji na rynku, by znaleźć swojego nabywcę - przekonuje Małgorzata Golińska, rzecznik AMW.
W pierwszym przetargu cena wywoławcza - za budynek o pow. użytkowej ponad tysiąca dwustu metrów kwadratowych i ponad półhektarową działkę - wynosiła 3,3 mln zł. Przy czwartej próbie sprzedaży trzeba było wyłożyć milion złotych mniej. Obniżka nie skusiła jednak żadnego kupca. Po czym Agencja Mienia Wojskowego podała nową cenę wywoławczą: 3,25 mln zł.
- Przyczyna jest prosta - AMW w nowej procedurze startuje od początku - to jest z pułapu cenowego określonego przez rzeczoznawcę w aktualnym operacie szacunkowym. Zgodnie z prawem, wówczas cena wywoławcza nieruchomości nie może być niższa niż określona w operacie, może być natomiast wyższa - informuje Golińska.
Potencjalnego kupca czeka najpewniej kapitalny remont budynku. Ponadto nieruchomość znajduje się w granicach zabytkowego zespołu urbanistycznego osady portowej w Nowym Porcie. Obiekt jest więc pod nadzorem wojewódzkiego konserwatora zabytków i nie można go wyburzyć.
Komentarze
Dodaj komentarz: [podstrona: zdj_ruiny99]
Użytkowniku, pamietaj, że w internecie nie jesteś anonimowy.
Ponosisz pełną odpowiedzialność za treści zamieszczane w swoich komentarzach.
Jeśli zauważyłeś, że któraś z opinii łamie prawo lub dobre obyczaje
[powiadom mnie o tym]
Usuwam przypadki nadużyć, umieszczania reklam, linków do stron www, wulgaryzmów lub treści naruszających prawo.
ilość komentarzy: 0
^ ^ Do góry - hop! ^ ^